#2 RECENZJA: "Czerwona Królowa" Victoria Aveyard
Czerwona Królowa
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Data wydania: 18.02.2015 r.
Ilość stron: 440
~Okładka~
– Mare Molly Barrow, urodzona siedemnastego listopada 302 roku Nowej Ery, córka Daniela i Ruth Barrowów – recytuje z pamięci Tyberiasz, streszczając moje życie. – Nie masz zawodu i w dniu następnych urodzin masz wstąpić do wojska. Chodzisz do szkoły nieregularnie, osiągasz słabe wyniki i masz na swoim koncie wykroczenia, za które w większości miast trafiłabyś do więzienia. Kradzieże, przemyt, stawianie oporu podczas aresztowania to zaledwie początek listy. Ogólnie rzecz biorąc, jesteś biedna, nieokrzesana, niemoralna, mało inteligentna, zgorzkniała, uparta i przynosisz hańbę swojej wiosce i królestwu. […]
– A mimo to jest w tobie coś więcej. – Król wstaje, ja zaś przyglądam się z bliska jego koronie. Jej końce są nieprzeciętnie ostre. Jak sztylety. – Coś, czego nie mogę pojąć. Jesteś jednocześnie Czerwoną i Srebrną. Ta osobliwość pociąga za sobą potworne konsekwencje, których nie jesteś w stanie zrozumieć. Co zatem mam z tobą począć?
~Moje zdanie~
Bardzo spodobała mi się okładka książki. Ma bardzo ładny kolor,co zwróciło moją uwagę i kupiłam ją, nie wiedząc zbytnio o czym jest.
Polubiłam Mare, chociaż w wielu sytuacjach nie podobało mi się jej zachowanie. Miała za to pozytywne cechy. Za wszelką cenę chciała uszczęśliwić rodzinę - posuwała się nawet do kradzieży. Współczułam jej tego, że zawsze żyła w cieniu młodszej siostry. Króla polubiłam od razu, jednak królowa wydawała mi się podejrzana. Pomyliłam się jednak co do książąt. Na początku uważałam, że Maven jest lepszy i Mare powinna z nim być. Po jakimś czasie zmieniłam zdanie i przestałam widzieć w Mavenie ideał. Ze wszystkich bohaterów najbardziej polubiłam Lucasa i Juliana. Byli chyba najbardziej przyjaźnie nastawionymi postaciami. Julian był też bardzo mądry i pomocny. Mare powinna być mu za wszystko bardzo wdzięczna.
Książka nie jest przewidywalna tak jak wiele innych książek - czytając nigdy bym nie powiedziała, że coś takiego się wydarzy. Autorka miała na prawdę świetny pomysł :D
Ekhm...
OdpowiedzUsuńCześć?
Wiem, powinnam skomentować najnowszy post, ale jakoś tak wyszło, że mam więcej do powiedzenia na temat tej recenzji niż TAGu. Jakoś takoś... Nie gniewaj się xDD
Jak mam zacząć? Może tak - KOCHAM CZERWONA KRÓLOWĄ! Absolutnie podzielam twoje zdanie w tej kwestii. Uwielbiałam Lucasa - miałam cichą nadzieję, że Mare z nim będzie. Chciałam też, żeby okazało się, że Cal ma niespotykany talent po matce i jest pieśniarzem! Marzenia ściętej głowy. Ehh...
Masz przepiękny pasek z muzyką - I love it! Rly.
No więc pozdrawiam. Zaprosiłabym na swojego bloga, ale takowego nie posiadam, więc obejdzie się bez SPAMu xD
Więcej recenzji kochana!
Buziaki
Lauraa ☺
Dziękuję, bardzo miło czyta się takie komentarze. Nie sądziłam, że ktokolwiek poza moją przyjaciółką czyta mojego bloga, więc to bardzo miłe zaskoczenie xD Co to recenzji, to za niedługo pojawią się kolejne :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
Patty ♥